Taka spóźniona niespodzianka od Mikołaja. Zaglądam dziś do Tanganiki a tam w dołku Multików coś śmiga małego od muszli do muszli.
I taka konsternacja, jakieś pasożyty czy narybek.
Jednak to drugie. naliczyłem 7.
Czyli czas wyeksmitować Calvusy - jako że małe ryby to ich przysmak. A takiej uczty nie zamierzam im robić. Choć rodzice odpędzają wszystkie inne ryby od tego swojego dołka, ale nie będę ryzykowął i calcusy będą musiały polubić inne akwarium. Tymczasowo pewnie przeżuc je do Aksolotów.
A przy okazji wyeksmituje pierwotna pozostałość po moich początkach z Tanganiką, czyli Ornatusa (Naskalnik kędzierzawy) bo goni mi Dickfeldy.
(Coś czuję,że będą cyrki z odławianiem tego ;) )
Próbuję jakoś zdjęcia zrobić, ale coś aparat nie chwyta takich drobinek.