Karlik szponiasty - Hymenochirus boettgeri
Jedyna chyba żabka którą można bezpiecznie trzymać razem z rybkami :)
Nazwa:
Nazwa łacińska miła uhonorować niemieckiego zoologa Oskara Boettgera.
Występowanie:
Występuje w Nigerii , Kamerunie , Gwinei Równikowej , Gabonie i na wschód do Republiki Środkowoafrykańskiej i wschodniej Demokratycznej Republiki Konga . Przypuszczalnie występuje w Republice Konga, ale nie został tam odnotowany. Jest gatunkiem pospolitym na większości swojego szerokiego zasięgu i Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody oceniła, że jej stan ochrony budzi najmniejsze obawy.
Hymenochirus boettgeri zwykle występuje w cichych, zacienionych wodach nizinnych lasów deszczowych oraz w wodach stojących przy wolno płynących rzekach.
Niezwykle ciekawa ryba, która w akwarium zdecydowanie przyciąga uwagę i wzrok :)
Nazwa:
Patrząc z góry, dzięki charakterystycznym płetwom piersiowym, przypomina motyla. Stąd nazwa Motylowiec.
Występowanie:
Występuje w lekko kwaśnych, stojących zbiornikach wodnych Afryki Zachodniej. Preferują zbiorniki z wodą tylko lekko płynącą lub całkiem bez prądu z dużą ilością powierzchniowych liści do pokrycia. Rybki te śą powszechnie spotykane w jeziorze Czad , dorzeczu Konga , w całym dolnym Nigrze , Kamerunie , Ogooue i górnym Zambezi . Widywano je także w delcie Nigru , w dolnym Ogooue i w dolnej rzece Cross
Jedna z najbardziej znanych ryb akwariowych. Nie ma chyba nikogo, kto by tej rybki nie znał. A i pewnie niewiele jest osób, które w jakimś momencie by jej nie hodowały. Jest to gatunek, od którego najczęściej zaczyna się swoja przygodę z akwarystyką. Pozycje ta zawdzięcza niewątpliwie i swojemu atrakcyjnemu wyglądowi jak i łatwości hodowli, dużej odporności nawet na niesprzyjające warunki w akwarium. No i co ważne, i szczególnie istotne dla osób które się dopiero wgłębiają w akwarystykę i są często spragnione szybkich sukcesów hodowlanych - jest to gatunek niezwykle łatwo się rozmnażający.
Historia, Nazwa:
Ryby te wypłynęły na "światło dzienne" w 1850 roku, gdy muzeum zoologiczne byłej Królewskiej Akademii Nauk w Berlinie otrzymało przesyłkę gupików z Wenezueli. Kustosz muzeum Wilhelm Peters zbadał je, a wyniki swych badań opublikował 9 czerwca 1859 w miesięczniku Akademii Nauk w Berlinie i nadał tym rybom łacińską nazwę Poecilia reticulata. W 1861 zakonserwowane ryby pochodzące z Barbados przesłano do muzeum w Turynie. Zostały zbadane przez Filippo de Filippi, który stwierdził odchylenia w budowie gonopodium i stworzył dla nich nowy rodzaj: „Lebistes”. W 1866 Robert John Lechmere Guppy wysłał z Trynidadu kilka egzemplarzy tych ryb do Muzeum Brytyjskiego w Londynie. Zbadał je zoolog Albert Günther i nie uznał tych ryb za identyczne z Poecilia reticulata. Od nazwiska uczonego, który przesłał badane okazy nadał im łacińską nazwę Girardinus guppii. Nazwa ta w nomenklaturze naukowej się nie utrzymała, jednakże weszła bardzo mocno do języka potocznego. I dziś zarówno w języku polskim jak i angielskim, te rybki, są to po prostu Gupiki lub z angielskiego Guppy.
W 1906 angielski ichtiolog Charles Tate Regan po raz pierwszy opublikował wyniki badań na temat „pawich oczek”, na podstawie okazów otrzymanych z Trynidadu od Guppyego. Były to 2 samce, które różniły się barwą. Dopiero w 1910 roku angielski hodowca ryb J.A.M. Vivian rozpoczął hodowlę tych okazów w jednym akwarium i stwierdził, że ryby te łatwo krzyżują się między sobą. Ogłosił, że są to ryby tego samego gatunku tylko opisane pod innymi nazwami.
Warto w tym miejscu jeszcze wspomnieć o Gupiku Endlera, Żyworódce Endlera (Poecilia wingei, wcześniej Poecilia sp. Endleri). Na dzień dzisiejszy, ta rybka jest uznawana za odrębny gatunek od "zwykłego" gupika (Poecilia reticulata). Jednakże jest to kwestia dyskusyjna, ustalenia by uznać ta rybkę za oddzielny gatunek zapadały teraz, niedawno, bo w latach 2000. Oficjalną jednolitą nazwę łacińska - Poecilia wingei Poeser, Kempkes & Isbruker -nadano w marcu 2006 roku. Jednakże do dziś część badaczy stoi na stanowisku,że to nie jest odrębny gatunek.
Tak czy owak, Gupik Endlera dobrze krzyżuje się z tradycyjnymi gupikami, dając płodne i ładne potomstwo.
W tym artykule będzie o biotopie jeziora Tanganiki, ale w w ujęciu akwarystycznym. O samym jeziorze napiszę w oddzielnym miejscu.
A tutaj plusy i minusy oraz najważniejsze informacje patrząc z perspektywy akwarysty. Czyli to wszystko co musisz wiedzieć, jeśli się zastanawiasz czy wejść w ten biotop, albo chcesz po prostu co nieco się dowiedzieć :) Lub już masz akwarium i poszerzyć swoją wiedzę.
Tanganika jest jednym z kilku dużych afrykańskich jezior. Specyfiką tych jezior, jest ich unikalność. W większości przypadków gatunki występujące w danym jeziorze występują tylko w tym konkretnym zbiorniku.
W akwarystyce obecne są praktycznie biotopy tylko dwóch tych jezior: Malawi i Tanganiki. Mówię praktycznie, bo rzadko ale czasem pojedyncze gatunki z innych jezior też można spotkać w hodowlach.
Ale najpopularniejsze są Malawi i Tanganika.
Nie będę tu rozstrzygał który biotop lepszy, bo jest to wg mnie bezsensowna dyskusja. Każdy biotop ma swój urok :)
Ogólnie w świecie akwarystycznym Malawi ma większe zainteresowanie. Co wynika pewnie częściowo z faktu iż ryby z jeziora Malawi są zdecydowanie bardziej kolorowe (i to nieraz w takie mocne jaskrawe kolory) niż ryby z jeziora Tanganika. Bo Tanganika jest hm, nie jakaś szara, ale jednak mniej barwna niż Malawi.
Zachowanie:
Pomijając agresje, o czym będzie poniżej, to gatunki tanganickie przejawiają cała game ciekawych zachowań i specyficznych upodobań życiowych. Mówiąc o upodobaniach życiowych mam na myśli np. szeroki rodzaj Muszlowców. I ich zamieszkiwanie w muszlach.
Jest to zachowanie raczej niespotykane w innych biotopach. Właśnie bardzo często Tanganikę kojarzy się z muszlowcami. Rybami może nieraz nie tak kolorowymi jak inne biotopy. Ale o ciekawych zachowaniach rodzinno-grupowych. I zachowaniach związanych np. z urządzaniem wystroju akwarium po swojemu. To się nieczęsto spotyka, by rybki meblowały akwarium jak im się podoba. czyli przenosiły muszle, kopały doły, usypywały góry z piasku itp. A wiele gatunków muszlowców w tym np. Muszlowiec Wielopręgi - Neolamprologus multifasciatus wręcz uwielbia takie przekopywanki :)
AGRESJA
Tak, pisze to z dużymi literami, gdyż jest to istotna cecha tego biotopu . Cecha na która trzeba koniecznie zwrócić uwagę.
Kocie dźwięki
- Przeciętny domowy kot spędza na mruczeniu średnio 10950 godzin. Mruczy z prędkością 26 cykli na sekundę, czyli z taką samą częstotliwością co silnik diesel. Mogą one mruczeć tak wdychając, jak i wydychając powietrze – umiejętność tą zawdzięczają zestawowi strun głosowych przystosowanemu konkretnie do tego celu.
- Mruczenie może być oznaką czułości, ale także bólu.
- Koty wydają z siebie ok. 100 różnych dźwięków , psy natomiast tylko ok. 10.
Koci nos
- Wzór i ułożenie nosa każdego kota jest inne – tak samo, jak z ludzkimi odciskami palców, nie ma dwóch takich samych kocich nosów. Mogą różnić się fakturą, wysokością nozdrzy, zaznaczeniem przegrody nosowej, kolorem, a także nachyleniem.
Kocie wąsy
- Kocie wąsy służą jako zaawansowany sonar. Są tak czułe, że nie muszą dotykać przedmiotu, by go wykryć. Nerwy powiązane z wąsami są tak wrażliwe, że wykrywają ruch powietrza dookoła przeszkód na ich drodze. Temu fenomenowi zawdzięczają umiejętność lawirowania w terenie, którego nie widzą. Kocia mordka udekorowana jest średnio dwunastoma wąsami po każdej stronie, ułożonymi w czterech rzędach.
Dziś o niewiele wspominanym na razie przeze mnie akwarium, ale to dlatego,że dopiero ten biotop tworzę. Więcej o tym akwarium tutaj -> Estuarium - ujście rzeki
A dziś o krabie pustelinku, który postanowił zmienić dom.Spoglądałem wczoraj wieczorem i widzę,że na dole w roku akwarium leży muszla. Taka sama jaka miał na grzbiecie krabik. Więc jak muszla lezy pusta, to znaczy,że krab szuka domu. Więc szybko go wypatrzyłem. Siedział taki golas na gałęzi. I bezwstydnie toples świecił pupą ;)
Strona 1 z 3